CZY CROSS TO TYLKO CIĘŻARY? Czy będę „Fit” jeśli ich nie będę podnosić? Te pytania często zadają sobie nie tylko początkujący… a prawda jest tylko jedna – nie ma znaczenia co będziesz robić, dopóki nie zrobisz tego dobrze. Wielokrotnie słyszymy, że Cross, czy jakikolwiek program treningowy jest zły, czy może nawet kontuzjogenny. Czy to prawda?

To nie PROGRAM TRENINGOWY jest powodem urazów, tylko człowiek używający systemu w zły, bądź nieodpowiedni, a może nawet często nieodpowiedzialny sposób.

W naszym klubie przede wszystkim chcemy, aby każdy miał świadomość tego co robi z własnym ciałem oraz aby wiedział jakie ryzyko niesie każde ćwiczenie a potem sam zadecydował, czy chcesz/może/potrafi zrobić to co robi. Dlatego na treningu jedną z najważniejszych decyzji podejmujecie wspólnie z trenerem – jak to zrobić, aby odpowiadało moim możliwościom.

SKALOWANIE, CZYLI CO?

Nazywamy to SKALOWANIEM. Każdy powinien to robić i uczyć się słuchać własnego ciała, a także schować swoje własne EGO (pewnie wydaje Ci się, że nie masz z tym problemu, wówczas paradoksalnie najprawdopodobniej właśnie tak jest!) i wrócić do podstaw… a więc:


Jeżeli – w trakcie, przed, czy po treningu:- czujesz ból- brakuje Ci możliwości wykonania danego ćwiczenia- nie wychodzi Ci ono tak, jak powinno i czujesz to

To najprawdopodobniej wybierasz zły wariant, zbyt duży ciężar, chcesz robić to ćwiczenie za szybko do swoich możliwości.

Dopóki tego nie zrozumiesz masz coraz mniejsze szanse na to, aby wykonać progres zgodny z Twoim własnym potencjałem. Innymi słowy – ograniczasz się!

JAK TO ZMIENIĆ? CO ZROBIĆ?

Nie ma jednego uniwersalnego sposobu, który wpłynie na to, że każdy zrozumie, że skalowanie jest nieodłączną częścią treningu, tak jak indywidualizacja na poziomie pracy, zakupów i wszelkich innych sfer życia pozwala zaspokoić zróżnicowane potrzeby społeczne, tak samo w treningu każdy z nas ma inne możliwości i nie powinniśmy ich przedwcześnie przekraczać. Znasz dobrze pewnie taki scenariusz, w którym wydawało Ci się, że coś doskonale potrafisz, ale robiąc to w wersji „extreme” nagle okazywało się, że doznawałeś lekkiego szoku, o urazach związanych z własną głupotą nie wspominając.

Z Crossem jest podobnie, nie możesz zacząć wykonywać wspierania ciągiem, jeżeli nie potrafisz solidnie się podciągać i wykonywać pompek na kołach. To po prostu bez sensu, każdy to wie i akceptuje. Jednak gdy przychodzi do pracy z ciężarem, to niestety ta analogia rzadko kiedy się sprawdza, bo pozorna możliwość wykonania danego ćwiczenia z małym ciężarem (nadal w nie do końca właściwy sposób), sprawia że zachęceni początkowymi powodzeniami staramy się iść w kierunku większego obciążenia. Nierzadko to jeden z największych błędów, którego staramy się jako klub pomóc uniknąć naszym podopiecznym.
Jedynie świadomość tego, co może się stać oraz tego co jest POTRZEBNE do zdrowego i pożytecznego treningu z ciężarem może sprawić, że będziemy w stanie zrozumieć, że wielokrotnie wymagana jest ciężka i długotrwała praca przygotowująca nas do treningu z ciężarami. To żmudna i niewdzięczna praca samodzielna nad mięśniami głębokimi, postawą ciała w trakcie całego dnia oraz wiele innych czynników, które sprawią, że nasze ciało zacznie funkcjonować wg ściśle określonych przez naturę reguł, których nie jest w stanie zmienić nawet wielogodzinne rozciąganie, czy z pewnością większy ciężar na sztandze.
Cofnięcie się do pracy u podstaw jest JEDYNYM właściwym krokiem jeżeli zależy nam na poprawie zdrowia i samopoczucia i nad tym właśnie zależy nam aby pochyliła się każda z osób trenująca u nas i myśląca świadomie. Reszta pewnie nadal będzie tłukła ten sam schemat, który szczerze mówiąc nie ma sam w sobie nic złego – w końcu to nie wina narzędzia, że obsługujący je mechanik nie wie jak go używać. Będąc na treningu u nas z pewnością otrzymasz setki podpowiedzi na temat tego, co powinieneś zrobić, aby stać się dużo lepszym mechanikiem, ale czy się nim staniesz, zależy tylko od Ciebie.

Z pewnością Cross to o wiele więcej niż same ciężary, aczkolwiek ciężarem możemy również nazwać własny ciężar i wówczas ćwiczenia gimnastyczne, czyli te, które nazywamy ćwiczeniami „bez obciążeń” staną się ćwiczeniami z „masą własnego ciężaru”. Nie ma jednoznacznej definicji – ten zwrot jest niedokładny. Nawet bieganie to ćwiczenie z ciężarem – przemieszamy się przecież po ziemi, przenosząc swój własny ciężar krok po kroku.. Uważam, że pytanie, które postawiłem nie do końca jest adekwatne do tego co uważam za istotę treningu, do której wg mnie odniosłem się dość dobrze.

A jak jest naprawdę? Każdy z nas ma swoje zdanie! Wiele wpływu na to, co zrobi taki człowiek zależy od tego w jaki sposób trenuje z nami, ale o tym przy okazji innego artykułu, w którym postaram się poruszyć kwestię treningów indywidualnych vs zajęcia grupowe.

Do następnego!
Łukasz

Megii i Łukasz na Airbike’ach = trening personalny Świdnica

Podobne wpisy