Często słyszy się, że Cross nie jest dla kogoś, bo taka osoba nie chce „zbudować umięśnionej sylwetki”. Często sama obawa przed tym powoduje, że taka osoba nie podejmuje lub przerywa „świeżo rozpoczętą” aktywność fizyczną po krótkim czasie… Nie jest rolą trenera zmieniać na siłę kogokolwiek, ale jeśli mogę, to staram się uświadamiać czym są i dlaczego są nam potrzebne silne (niekoniecznie duże!) mięśnie.

Zanim przeczytasz ten artykuł, zastanów się głęboko nad odpowiedziami na następujące pytania:
1. Czy i jak ważne jest dla Ciebie własne zdrowie?
2. Czy chcesz być niezależna od innych teraz, jak i za kilkanaście/-dziesiąt lat? Co dla Ciebie oznacza niezależność?
3. Czy możesz polegać na służbie zdrowia w kwestiach związanych ze swoim zdrowiem?

Jeżeli odpowiedziałaś na którekolwiek z tych pytań twierdząco, z uzasadnieniem, to z pewnością wskazane jest dbanie o własne ciało. I to nie o „kosmetykę” tutaj chodzi, chociaż to często urasta do rangi priorytetu numer 1. Z pewnością rola mięśni została na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat poniekąd „zniekształcona”. Z różnych względów, przez różne osoby, mięśnie, w nawet najmniej zaznaczonej postaci, zaczęły być postrzegane jako coś zbędnego, szczególnie w przypadku kobiecej sylwetki. Czasami wręcz są synonimem „bezmózgowości”, całkowicie błędnie.

Dlaczego tak nie musi być?

Po pierwsze to często wynik nieświadomości tego, do czego mają służyć mięśnie. W połączeniu z ciągłym przekazem mediów oraz faktem, iż posiadanie zadbanego, silnego ciała to wcale nie takie proste zadanie, otrzymujemy efekt presji społecznej na „wychudzone” i słabe ciało. Nie zaprzeczysz, że każdy z nas chce teraz być „szczupłym” i często tylko na tym koncentrują się nasze wysiłki. Nie na darmo mnóstwo ludzi mówi, że „chcę schudnąć”. Kolorowe magazyny przez lata promowały „image” kobiety wręcz anorektycznej, przez co w psychice społeczeństwa zakorzenił się wzór chudej, ale wypacykowanej dziewczynki, która po takiej sesji zdjęciowej nie miała by pewnie siły donieść dwóch siatek z zakupami do auta. A przecież to zupełnie BEZ sensowne. Ciało jest naszym narzędziem do tego, żeby być w stanie wykonać pewne zadania.

Czy tylko o to chodzi, żeby „donieść te zakupy”, zapytasz?

Na pewno nie, ale SIŁA (o której już pisałem tutaj) to nie tylko mięśnie, a w szczególności nie DUŻE mięśnie!

Chodzi przede wszystkim o sprawność!

Zapytasz jaka sprawność, co to ma być ta sprawność? My definiujemy ją najzwyczajniej tak, że jest to cecha pozwalająca na wykonywanie codziennych zadań, mniej lub bardziej skomplikowanych zadań z użyciem własnego ciała, w zgodzie z naturą, czyli posiadając pełny zakres ruchu i bezboleśnie. Tak, wiem, to dość ogólna definicja, ale o to również chodzi. SPRAWNOŚĆ to przecież dość szeroki termin. Dla każdego oznacza odrobinę coś innego. I to właśnie bardzo dobra informacja.

Ale co do tego wszystkiego mają mięśnie?!

Mięśnie to tkanka utrzymująca nasze ciało we właściwej pozycji, pozwalająca na wykonywanie ruchu pod kontrolą, ustawiająca nasze stawy i kości we właściwej, bezpiecznej dla nich pozycji. Nic więcej. Nie jest to powód do dumy, choć nieraz potrafi być, czego nie oceniam. Ich wielkość rzadko ma jakiekolwiek znaczenie, chociaż poniekąd przekłada się na siłę. Kwestia do czego zmierzamy.

Czy mięśnie muszą być duże? NIE. Czy powinny być silne? Jak najbardziej!

Jeżeli zależy Ci na kontroli nad ruchami, które wykonujesz, na byciu niezależną osobą, w tym sensie, że nie musisz polegać na kimkolwiek gdy trzeba podnieść wersalkę i przesunąć ją o kilka metrów, czy przepchnąć własny samochód na pobocze, gdy ten odmówi posłuszeństwa, to z pewnością nie zaszkodzi Ci nadmiar siły! To jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Co więcej, a może co najważniejsze – posiadając silne, sprawne mięśnie i układ ruchu (celowo ograniczyłem się do samych mięśni, aby nie wchodzić w temat stawów, więzadeł, itd. ogólnie rzecz biorąc chodzi o całe ciało!), bez ciągłego zastanawiania się nad tym, czy jestem silna, czy nie – bezpiecznie poruszasz się i wykonujesz setki czynności, nie narażając się przy tym na niepotrzebne urazy w czasie tak prozaicznych zadań jak podnoszenie swojego dziecka na ręce.

Co natomiast może się stać, gdy tej siły Ci zabraknie?

Z takich błahych przykładów, gdy brak nam własnej siły, to właśnie może być konieczne skorzystanie z pomocy innych wołanie męża (tudzież sąsiada :P) do pomocy z wersalką. To oczywiście tylko przykład, ale nacisk kładę na słowo, które podkreśliłem. Czy chcesz, aby pomoc innych w Twoim życiu była koniecznością? To pytanie pozostawię do własnych przemyśleń.

A ze spraw bardziej „codziennych”, będąc nie do końca sprawną osobą, w ekstremalnym (!) przypadku możesz nawet nabawić się przepukliny kręgosłupa, gdy w niewłaściwy sposób wskoczy Ci „na barana” Twój brzdąc… tak, to wynik „słabości” Twojego układu ruchu. Jego głównym zadaniem jest wprawianie Twojego ciała w ruch, ale również zabezpieczenie kośćca, który w rezultacie przyjmie taki wysiłek na siebie, a co za tym idzie również ryzyko przeciążenia i urazu. A to kolejny krok to zwiększonej zależności od innych. Raczej nieprzyjemna sprawa.

Jeżeli odpowiedziałaś „tak” na pytania na początku tego wpisu, to z pewnością tak postawiona sprawa ułatwia odpowiedź na kolejne pytanie…

A zatem, co by nie przedłużać.

CZY WARTO MIEĆ SILNE CIAŁO?

ZDECYDOWANIE!

Czy konieczne jest posiadanie atletycznej sylwetki, aby tego dokonać?

Wydaje mi się, że nie. Można być silną osobą, bez nadmiernie rozwiniętego tonusu mięśniowego, co udowadnia wiele osób trenujących z nami w Box74. Najważniejsze, aby mięśnie, więzadła i stawy miały swój pełny zasięg, czyli tzw. zakresy ruchowe, co często jest zapominane. W tym celu powinniśmy dbać o to przy pomocy rozciągania, rozluźniania i relaksacji, którą u nas możecie sobie zapewnić na zajęciach mobility! Ale to już temat na kolejny wpis! 🙂

Chcesz mieć sprawne, silne ciało? UMÓW się na bezpłatne INTRO BEZ ZADYSZKI i przekonaj się na własnej skórze jak można wzmocnić swój organizm poprzez regularne treningi w Box74! A jeżeli już trenujesz z nami, to może pora na Kwartalne Omówienie celów? Kliknij w łącze poniżej i umów się!

Zapraszam!
Łukasz

back, bodybuilding, exercise

Podobne wpisy