Coraz częściej zadaję sobie pytanie, które prawdopodobnie ma wiele możliwych odpowiedzi, jednak staram się znaleźć na nie odpowiedź, ponieważ zastanawia mnie dlaczego ktoś mógłby:

„BAĆ SIĘ TRENINGU CROSS?”

Staram się wówczas postawić w sytuacji osoby, która nigdy nie miała do czynienia z tego rodzaju wysiłkiem i do głowy przychodzą mi różne powody, które być może powstrzymują Ciebie od rozpoczęcia tej wspaniałej formy aktywności i zmiany stylu życia. Zobaczmy, co może wpływać na to, że boisz się Crossa:

  1. Nieznany sport  – dla wielu ta wybuchowa mieszanka sportów, którą uprawiamy, może stanowić sporą zagadkę. Czymże bowiem jest trening Cross? W moim odczuciu wiele osób może mieć nieco mgliste pojęcie, tym bardziej, że nadal jest to aktywność kojarzona z przesadnym wysiłkiem i ogromnymi ciężarami. Nic bardziej mylnego. Podczas gdy z zasady w Crossie chcemy sobie stawiać wyzwania i przełamywać swoje słabości i bariery, to trening ten nie ma na celu walki z ciężarem i doprowadzaniem się do agonii. Wręcz przeciwnie. Błędem popełnianym często przez osoby początkujące jest uczęszczanie na zajęcia tylko 2 razy w tygodniu i katowanie własnego ciała do granic możliwości, „bo trzeba się zmęczyć skoro jestem na treningu”. Z założenia Cross został stworzony jako aktywność, którą najlepiej  uprawiać 5-6 razy w tygodniu. Sesje powinny być stosunkowo krótkie i różnorodne. To sprawia, że ciało się nie przemęcza, ani nie przyzwyczaja do powtarzanych ćwiczeń. Jednocześnie wysiłek po okresie wstępnej adaptacji cały czas stymuluje nasz rozwój i mamy dość czasu na naukę nowych umiejętności.
  2. Zbyt skomplikowane i złożone ćwiczenia – to fakt, z punktu widzenia osoby początkującej Cross może wyglądać na bardzo skomplikowany sport. Wszakże trenujemy ruchy całego ciała, często są one na początku trudne do opanowania, ale to właśnie na tym polega cała magia Crossa. Od samego początku wiesz, że przed Tobą jest bardzo wiele do zrobienia/nauczenia się, no chyba, że wcześniej trenowałeś coś podobnego, ale zazwyczaj ogrom i różnorodność ćwiczeń sprawiają, że osoby rozpoczynające swoją przygodę czują się nieco zagubione. I tutaj z pomocą przychodzą nasi trenerzy. Na każdych zajęciach jesteś z nimi. To oni są od tego, aby pomóc, wyjaśnić, wytłumaczyć, a także dopilnować tego, żeby ćwiczenia wykonywane przez Ciebie były odpowiednio dopasowane do Twoich obecnych możliwości oraz stanowiły właściwą stymulację zarówno w sensie fizycznym, jak i psychicznym. A więc nie ma co się zrażać, bo to właśnie ta złożoność ćwiczeń powoduje, że Cross jest sportem na całe życie, a nie na 5 minut. Zanim nauczysz się pewnych elementów mogą minąć całe lata, zatem masz duże pole do popisu i samorozwoju! Jedynie Ty i Twoja głowa mogą stanowić przeszkodę, ale nad tym też jesteśmy w stanie popracować, bo właśnie tzw. „mental strength”, czyli siła i hart ducha rozwijają się podczas codziennych treningów niejako „przy okazji”. Nasze hasło to „NEVER GIVE UP”, czyli „nigdy się nie poddawaj” – walcz do końca i skończ z wymówkami. Jeżeli na czymś Ci zależy, to po prostu znajdź rozwiązanie i zastanów się jak tego dokonać, zamiast marudzić, że jest Ci ciężko i czegoś „nie możesz”. Jeśli głowa mówi „NIE”, to ciało nie ma szans powiedzieć „TAK”. Przemyśl to sobie.
  3. Wymagające, czy wręcz mordercze, męczące sesje treningowe – tu również można się zgodzić, ale słów których użyłbym, to „odpowiednio dopasowane„. Skalowanie treningów do Twoich możliwości to podstawa treningu Cross. Nie można wskoczyć od razu na nieziemską intensywność bez właściwej techniki i powtarzalności ruchu. Wiele osób (nieświadomie?) zaniedbuje również swoją mobilność, czyli dbałość o zakres ruchu i operuje zbyt dużym dla siebie ciężarem, mając nieodpowiednio ustawione ciało, co wynika ze zbyt dużych napięć mięśniowo-powięziowych (temat na osobny tekst!). Taki stan to proszenie się o kłopoty i niestety czasami to właśnie stąd biorą się kontuzje (o tym też tutaj). Przerośnięte ego, czy zbyt wysoka ocena własnych umiejętności powodują, że ból po treningu jest obecny w życiu osób, które niewłaściwie nastawiają się do treningu, który ma być codzienną porcją ruchu, a nie walką o przetrwanie. Jasne, odwiedzasz box tylko 2-3 razy w tygodniu, bo _________________ (znam 1000 powodów), ale niekoniecznie musisz potem przez 24-48 godzin cierpieć. Takie podejście (czyt. „jak boli to rośnie” albo „jak nie boli, to co to za trening”) naprawdę niewiele przynosi, poza dziwnym rodzajem satysfakcji z wysiłku, którego efektem jest bolesność a nie poprawa sprawności. Wówczas to nie jest oczekiwany efekt treningu Cross, tylko zwykła „zapocka”, a jej efekty bardzo ograniczone.
  4. Zbyt elitarne i zbyt drogie – we wczesnych latach Crossa potencjalni klienci zazwyczaj porównywali koszt treningu Cross do tradycyjnych siłowni, podejrzewam, że nadal tak jest, bo dla wielu Cross to absolutna nowość, mimo tego iż jest obecny w Polsce od 2012. Patrząc przez pryzmat tego porównania rzeczywiście można by powiedzieć, że nie jest to najtańsza forma aktywności. Jednak gdy spojrzymy na to we właściwy sposób – jako formę treningu personalnego z trenerem, choć w małej grupie, to zaczniemy rozumieć skąd bierze się inny koszt karnetów Cross. Trenując indywidualnie zapłacisz od 85-125zł za pojedynczą sesję, w grupie ten koszt to już od 9zł za trening, co ciężko nazwać wysokim kosztem, nawet w porównaniu do zwykłej siłowni.
  5. Kontuzjogenny sport – wielokrotnie zarzuca się Crossowi, że powoduje liczne urazy. No cóż, to nie sport powoduje urazy, tylko najczęściej brak wiedzy, doświadczenia i wielokrotnie zbyt wielkie ego i głupota. Jeżeli nazbyt entuzjastycznie rzucisz się do ataku na zbyt duże dla Ciebie ciężary, czy chociażby ćwiczenia z masą własnego ciała, które będą zbyt ambitne dla Ciebie, to odpowiedź jest prosta. W takich okolicznościach każdy sport będzie ryzykiem. Oprócz tego, że Cross jest treningiem wykorzystującym całe ciało oraz wolne ciężary, jest on sportem dla ludzi inteligentnych, a w wirze walki o powtórzenia czasami każdemu z nas zdarza się nieco „zaszaleć” i nagle znajdujemy się o krok od kontuzji. Czy to wina Crossa, czy nasza? Pozostawię odpowiedź na to pytanie Tobie. Tutaj należy zaznaczyć, że ryzyko istnieje zawsze, jednak zdrowy rozsądek powinien nas przed nim ocalić. W Crossie mamy dużo mniejsze szanse na jakikolwiek uraz, aniżeli w jakimkolwiek sporcie kontaktowym, ponieważ to my kontrolujemy w 100% swoje zachowanie i środowisko, w którym trenujemy, tak więc działania innych osób nie mają wpływu na ryzyko urazu, jak to ma miejsce w piłce nożnej, czy koszykówce. Moim zdaniem to wystarczający czynnik przemawiający za tym, że Cross to naprawdę bezpieczny sport. Dla mądrych ludzi.
  6. Zarezerwowany dla młodych – to hasło jest akurat kompletnie niezgodne z prawdą! Cross jest z założenia sportem odpowiednim dla każdego w każdym wieku. Skalowalność ćwiczeń powoduje, że jeśli nie jesteś w stanie wykonać jakiegoś ruchu wg rozpiski treningowej, to Twój trener znajdzie właściwy dla Ciebie zamiennik, odpowiednio dopasowany do Twoich obecnych umiejętności, tak aby stymulować rozwój w kierunku trudniejszych progresji i ruchu docelowego. No chyba, że nasz trener to osoba, która wcześniej zajmowała się fitnessem i nie przeszła odpowiedniego przeszkolenia i tylko wydaje się jej, że prowadzi zajęcia „Cross”… ale to już inna bajka i nie raczej komentujemy tego, co się wyprawia w „tradycyjnych” siłowniach, nazywając to zajęciami „Cross” itp. Wracając do tematu związanego z wiekiem – w Box74 ćwiczą zarówno dzieci, jak i osoby zdecydowanie po 50tce, zatem bez wymówek, wiek na pewno nie gra roli, tylko Twoja głowa i setki wymówek, których powinieneś się pozbyć!

A czym jest dla Ciebie Cross?

Umów się na bezpłatne INTRO bez zadyszki, wpadnij do Box74 na trening i zobacz, że Cross jest dla każdego!

Zróbmy to razem!
Łukasz

Focus Photography of Barbell

Podobne wpisy