Odkąd zacząłem Crossa zauważyłem, że wśród osób trenujących ten sport zdarza się wiele przypadków, które niekoniecznie chcą do końca zaakceptować to, czym jest i co daje nasz sport gdy podejdzie się do niego w pełni prawidłowo, a także to, że składa się on z wielu elementów, które niekoniecznie zawsze wszystkie będą należeć do Twoich ulubionych.

Z tego powodu chciałbym rozwiać parę wątpliwości i wyjaśnić Ci kilka kwestii… mam nadzieję, że okaże się to pomocne i Twoja sprawność będzie wzrastać jeszcze lepiej! Jeżeli chcesz lepiej poznać odpowiedź na pytanie: „Dlaczego biegamy, gdy pada deszcz?„, to czytaj dalej. 

Miłej lektury,
Łukasz

CZYM (TAK NAPRAWDĘ!) JEST CROSS?

Wielu osobom wydaje się, że Cross to tylko ciężary. Inni skupiają się i twierdzą, że to gimnastyka jest najważniejsza, a jeszcze inni choć lubią „pomieszane” treningi, to woleliby unikać pewnych, zwłaszcza trudniejszych dla siebie oraz nielubianych ćwiczeń. Jednym z nich jest wielokrotnie tytułowe bieganie, choć owo bieganie jest w tym przypadku tylko jedną z wielu „pięt achillesowych” osób unikających swoich słabości.

W żadnym z tych przypadków nie ma 100% racji. Cross to sport, w którym obecne są po równo te wszystkie trzy „gałęzie”, czyli weightlifting, gimnastyka i cardio (zwał jak zwał, możesz powiedzieć fachowo: „monostructural moves”, czyli bieganie, rower, wioślarz, czyli ergometr, a także skakanka itp.).

Jeżeli zaś dodatkowo przyjmiemy, że Cross to program treningowy – przemyślany, zaplanowany i rozwijający ogólną sprawność, dążący do rozwoju wszystkich cech sprawności, takich jak wytrzymałość i wydolność, to podejrzewam, że większość osób zgodzi się ze mną, iż trening taki powinien koncentrować się wokoło największych słabości każdej z osób trenujących. W myśl tej zasady: jeżeli nie lubię biegać, to niekoniecznie od razu powinienem rozpędzać się i robić po 30-50km tygodniowo, ale może warto zastanowić się dlaczego to bieganie jest dla mnie tak skutecznym wyzwaniem, że wolę go całkowicie nie podejmować?? Możliwe, że warto chociaż troszkę więcej pobiegać, raz na jakiś czas, aby rozprawić się z tym demonem raz na zawsze?

Na pytanie: „dlaczego nie lubię danego ćwiczenia, czy rodzaju ćwiczeń?”  odpowiedzi jest wiele, jednak często zauważam, że najprawdopodobniej odpowiedzią jest:
a) brak samozaparcia i chęci pokonania danej słabości – bo to wymaga sporo wysiłku!
b) bóle, bądź inne ograniczenia ruchu, które powodują bolesność po bieganiu – często wynikające z braku mobilności lub nieodpowiedniej techniki (biegu/podnoszenia ciężaru/wykonywania dowolnego ruchu gimnastycznego). 

To temat na dłuższą rozprawę, jednak mam nadzieję, że jakoś pomogę Ci zorientować się, że drogą do Twojego sukcesu zawsze jest praca nad tym, co wychodzi Ci najsłabiej. Jak podejść do tej pracy? To już nie zawsze jest takie proste jak po prostu robić tego czegoś więcej. Czasami musimy zaatakować temat z zupełnie innej perspektywy. Nie wiesz jak to zrobić? Napisz do mnie. Z chęcią postaram się odpowiedzieć na Twoje konkretne pytania.

Czym zatem nie jest Cross? (A Tobie mogło wydawać się, że tym właśnie jest!)

Dla równowagi, chciałbym też napisać parę słów na temat tego, czym Cross nie jest, tak aby każdy definitywnie zorientował się, że jeżeli tak właśnie myśli, to wg mnie jest w błędzie.

Cross to ZDECYDOWANIE nie przypadkowy zbiór treningów w losowej kolejności. Nie będzie również wiele wspólnego miało z Crossem ciągłe wałkowanie jednej umiejętności, chociaż sama praca nad danym skillem to nic złego, byle w zorganizowany, przemyślany sposób, a nie w postaci ciągłego powtarzania tego samego ruchu, czy ćwiczenia non-stop, „bo tak”.

Cross to po prostu CIĄGLE ZMIENNE RUCHY FUNKCJONALNE PRZY WYSOKIEJ INTENSYWNOŚCI, z nastawieniem na poprawną technikę oraz powtarzalność danego wzorca ruchowego przy dużej intensywności. Często to własnie brak techniki i możliwości wykonania danego wzorca sprawia, że nie jesteśmy w stanie wykonać pewnych ćwiczeń, bądź sprawiają nam one duże kłopoty i bolesność po treningu, bądź nawet w trakcie. Jednak kluczem jest również pierwsza część, czyli CIĄGŁA ZMIENNOŚĆ. Nasze ciało nie lubi rutyny i powtarzalności, zatem dając mu nowe bodźce jest bardziej skłonne do akceptacji tego, czego od niego chcemy.

A więc – DLACZEGO BIEGAMY GDY PADA DESZCZ?

Pora na odpowiedź na zadane przeze mnie w tytule pytanie. A więc…

Treningi w naszym boxie to z góry ułożony, przemyślany i dobrze wyważony plan, który zawiera różnorodne bodźce treningowe. Każda jednostka ma swoje miejsce w kalendarzu i to, że akurat w przyszłą środę, czy za 3 tygodnie w piątek wypadnie nam trening zawierający bieganie (albo każdy inny ruch, którego nie lubisz), uzależnione jest tylko i wyłącznie od tego, co w danym momencie planu robione było wcześniej i co zaplanowane jest w tym planie później.  Całość to nie lada układanka, która ma za zadanie sprawić, że Twoja sprawność ogólna wzrośnie na przestrzeni wielu miesięcy, a raczej lat. Cross to nie program „na chwilę”, ani nie „sezonowa moda”. Trener nie decyduje o treningu stojąc w boxie danego dnia i nie wybiera sobie tak po prostu zestawu ćwiczeń, który nagle wpadł mu do głowy, bo zobaczył go gdzieś na Facebook’u. Plan to plan i zawsze się go trzymamy.

JAK MOGĘ OSIĄGNĄĆ WIĘCEJ?

Często słyszę, że ktoś robi już „tak dużo” w kierunku swojej sprawności, że „więcej się już nie da”. Tymczasem problem najwyraźniej polega na tym, że swoją energię poświęca głównie na to, co wychodzi mu dobrze. A zatem rzeczywiście zgadza się fakt, że taki ktoś nie ma już czasu na robienie „więcej”, a raczej nie ma go na to, na co powinno się go poświęcić, aby uzyskać największe efekty.

Dlaczego?

Czy to źle?

Niezupełnie. 

Jasne, że wszyscy chcemy być w czymś dobrzy, ale przełożenie czasu poświęconego na poprawę skilla, którym już dość sprawnie dysponujemy jest o wiele mniejsze, niż próby podjęcia walki o coś, co jest wspomnianą przez nas wcześniej „piętą achillesową”, czyli po prostu praca nad własnymi słabościami.

Dla jednego będzie to mobilność, czyli zwiększanie zakresu stawów i rozciąganie mięśni. Dla innych może okazać się to siła. Często jednak ludzie robią dokładnie to, czego wcale nie potrzebują. Zwykle z potrzeby zaspokojenia swojego ego oraz chęci zaimponowania innym.

Pamiętaj, w Box74 nikomu nie imponuje to, że potrafisz zrobić o jedno powtórzenie więcej, czy podnieść o 10 kg więcej, jeżeli robisz to „krzywdząc” swoje własne ciało i cierpiąc po treningu w myśl bezsensownej i głupiej zasady, „że ma boleć”. Ból prawie nigdy nie jest oznaką niczego dobrego. Poświęć czas, który masz na rozwikłanie swoich największych problemów, a zobaczysz, że cała reszta zacznie również lepiej „grać”.

Pracuj nad sobą i spraw, aby Twoje słabości stały się Twoimi mocnymi stronami, a zobaczysz, że osiągniesz o wiele więcej, w o wiele krótszym czasie!

Do usłyszenia!
Łukasz

after the rain, jump, jumping

Podobne wpisy