Wyobraź sobie miejsce, w którym osiągasz pełnię wolności. Miejsce, w którym nie dbasz już o to, co ludzie myślą lub mówią. Miejsce, w którym nie masz innego wyjścia, niż być najprawdziwszą wersją siebie. Miejsce pełnej odnowy, w którym masz pozwolenie na odrzucenie starych złych wspomnień, etykiet, które nic nie znaczą i fasad, które tworzą sztuczność. Miejsce, w którym możesz stworzyć od nowa wybrane przez siebie życie, takie, które wcześniej można było zobaczyć tylko w najdalszych zakamarkach Twojej wyobraźni.

Wyobraź sobie miejsce, w którym nie masz wyboru – musisz odejść od niepokoju powodującego stres, który Cię zjada od środka. Miejsce, w którym możesz swobodnie eksplorować nieubłagane „a co jeśli?”, które nie pozwalają Ci zasnąć w nocy. Miejsce, w którym ciężar świata, który kiedyś ciągnął Cię w dół, nagle zmienia się w nieważkie wspomnienie. Wyobraź sobie to miejsce i to gdzie ono może istnieć. Z pewnością może istnieć tylko na najwyższym poziomie utopijnej egzystencji… prawda? A może jest inaczej?

Witamy „na dnie”. To z pewnością najbardziej przerażające miejsce, w którym nigdy nie pomyślałeś, że chcesz być. Jest to jednak najbardziej uczciwe określenie miejsca, które istnieje w tym momencie w Twoim świecie, a uciekając od niego lub zaprzeczając swojemu położeniu, okradasz się z prawdziwej wolności. „Na dnie” nie jest porażką objawioną w upadku. To objawienie objawione w nowym początku. Bez względu na to, jakie jest „Twoje Dno”, na jakimkolwiek poziomie się znajduje, miej odwagę, by je rozpoznać i otul się wolnością momentu, w którym zdałeś sobie z niego sprawę; ponieważ szczyt każdej góry zaczyna się od postawienia pierwszego kroku „na dnie”.

Pamiętaj – nie poddawaj się!

Łukasz

Podobne wpisy