SZKODA…
Wielka szkoda, że:
pomimo wskazówek, na treningu zamiast się skupić, przychodzisz się tylko „zmęczyć” – z czego to wynika.. brak zrozumienia celów treningowych, a może ich kompletnego posiadania? Wydaje Ci się, że skoro już to robisz, to wystarczy „zajechać się” przez godzinkę, bo przecież super się potem czuję… a jednak NIE.
pomimo specjalistycznej wiedzy, jaką masz na wyciągnięcie ręki – wiedzy, która FAKTYCZNIE zmieni Twoje życie i zdrowie, wolisz wierzyć w bezsensowne sposoby z internetu. Czy na serio wolisz zaufać trenerowi X, który pokazuje swoje śniadania, obiadki i kolacje na fejsie i mówi ile kalorii pochłania, tylko dlatego, że tak jest łatwiej? Żywienie to nie gra komputerowa, gdzie zastosowanie identycznej strategii przynosi identyczne efekty u dwóch znacznie różnych osób. Czy wiesz, że możesz POWAŻNIE sobie zaszkodzić w ten sposób? Czy zdajesz sobie sprawę, że taka „strategia” może sprawić, że osiągniesz stan, z którego wyjście później zajmie Ci dodatkowe parę lat?
pomimo tak szerokiej dostępności do sportu i aktywności, cały czas usprawiedliwiasz się . To naprawdę smutne, że to, co w życiu ważne, czyli czerpanie z niego radości, opartej na podstawowej ludzkiej potrzebie, jaką jest RUCH, jest dla nas mniej ważne, niż wiele innych, niszczących nas czynności,takich jak bezmyślne przesiadywanie przed ekranami komputerów i telewizorów. Nasze zdrowie przestaje być numerem 1 na naszej liście

Co zamiast tego WARTO tak naprawdę według nas zrobić?

Zastanów się nad tym DLACZEGO to robisz. Czy Twoją motywacją jest „piękna sylwetka”, czy „zdrowie na lata”? Jeżeli zaczynasz od „dupy strony”, tj. koncentrujesz się wyłącznie na estetyce i wizualnie chcesz poprawić swój wygląd, to ZROZUM WRESZCIE, że nie osiągniesz tego A nawet jeśli coś tam Ci się uda, to będzie to krótkotrwały efekt. Nie „pod warunkiem, że” coś tam. Po prostu nie osiągniesz tego. Bo nie rozumiesz hierarchii, jaką rządzi się ludzki organizm. Gdy zrozumiesz, że dla KAŻDEGO człowieka priorytetem w dłuższej perspektywie MUSI BYĆ jego ZDROWIE, to być może coś przeskoczy w Twojej głowie i zaczniesz analizować Poświęcisz odrobinę czasu SOBIE, zamiast scrollować bezmyślnie po newsfeedzie… zamiast planować w ciągu doby, która NIGDY się nie rozszerzy, kolejnej, najczęściej ZBĘDNEJ aktywności. Zrozumiesz, że mniej znaczy więcej. Dopiero, gdy to zastosujesz na sobie.
Powiedz sobie szczerze..”NIE WIEM DOSTATECZNIE WIELE W TYM TEMACIE” i przestań udawać tak wszechobecnych ekspertów od wszystkiego.. Nie jesteś specjalistą od żywienia, nie jesteś trenerem. Gdy zepsuje Ci się auto nie improwizujesz. Nie stoisz przed domem i nie szukasz filmików na Youtube po to aby przypadkiem może udało się ogarnąć rdzewiejący błotnik. Oddajesz auto w ręce specjalisty. A więc dlaczego gdy chodzi o Twój najcenniejszy dar, jakim jest Twoje ciało, które znosi naprawdę wiele… a Ty zachowujesz się, jakbyś miał oddać je lada chwila na złom.  Naprawdę bardziej zależy Ci na wyjściu na piwko ze znajomymi w ten weekend, niż możliwości bycia sprawnym człowiekiem za 10-20 lat? PAMIĘTAJ: Nie będziesz sprawny za te X lat, jeżeli nie zadbasz o to teraz!
Zrób mały rachunek sumienia i odpowiedz sobie na pytanie: co jest dla mnie ważne. Chwilowa radość dzisiaj, czy zadowolenie z życia na dłuższą metę? I co to w ogóle dla Ciebie oznacza, że jesteś zadowolony z tego Twojego życia.. dzisiaj, jutro.. za te 10 lat.. To tylko Ty możesz ustalić sam ze sobą. A potem zaplanować i zrobić. Też nie jest tak, że ten plan będzie raz na zawsze ustalony i sztywny. Zmiany i dopasowanie do swoich nowych potrzeb jest ważne. Rób to często!
 
POWODZENIA! 🙂
Łukasz
Grayscale Photography of Woman Touching Her Eyes

Podobne wpisy