Czy wierzysz w to co mówią inni?

W dzisiejszych czasach informacje na tematy związane ze zdrowiem, sprawnością, ćwiczeniami atakują nas zewsząd… Często bywa niestety tak, że są to sprzeczne informacje a każdy samozwańczy „ekspert” uważa swoje racje za słuszne. To nic odkrywczego powiesz, jednak do czego zmierzam… każdy z nas zna się na czymś, każdy też ma ograniczoną ilość czasu na podjęcie decyzji o tym, czy zaufa innemu w temacie, w którym ta osoba uważa się za eksperta. Biorąc pod uwagę ilość dostępnych opcji, naturalne jest, że jako człowiek zajęty staramy się zmaksymalizować nasz czas i dokonać wyboru jak najszybciej, przy jak najmniejszym nakładzie intelektualnym… i tutaj często zaczyna się robić nieciekawie.

Ile razy słyszałeś, że ktoś, kto próbuje Cię przekonać, że jest: „najlepszy w mieście/województwie/kraju/itd”. Czy to nie zabawne, że co drugi „specjalista” po weekendowym kursie musi ubiegać się o miano „naj-naj-naj” we wszystkim co robi? Obiektywnie rzecz biorąc mamy samych „najlepszych” – tylko w czym? Czy może być więcej niż jedna osoba najlepsza w wybranej dziedzinie? To nie są tylko pytania retoryczne. Gdy słyszę, jak ktoś określa sam siebie mianem „najlepszego”, to zazwyczaj w mojej głowie już na tym etapie pojawia się duży znak zapytania co do dalszej współpracy z taką osobą/firmą.

Patrząc na tego rodzaju posty/reklamy/dyskusje z boku staram się jednak nie angażować w tego typu przepychanie, ponieważ nie uważam tego za coś, co może przynieść jakiekolwiek efekty. No skoro ktoś napisał, że jest „najlepszy”, to ciężko będzie z nim polemizować, bo prawdopodobnie sprawi to, że będzie myślał, że chcemy zaniżyć jego poziom lub co najmniej mu dopiec. Co oczywiście niekoniecznie musi być prawdą, ale rzadko dyskusje, szczególnie w sieci, mają merytoryczny charakter, zatem żal mi na to poświęcać swój cenny czas.

Ale wracając do tematu… czy czasami zastanawiasz się głębiej nad swoim wyborem, czy ufasz każdemu jedynie na podstawie „awatara”, który sobie stworzył w sieci, na swojej stronie internetowej, tudzież Fejsbuku :-)?? I ponownie, nie są to pytania retoryczne. Zastanów się, czy korzystałeś kiedykolwiek z usług, czy produktów jakiejkolwiek firmy na zasadzie „bo tak mi ktoś powiedział” albo „bo było napisane, że najlepszy”. Czy może dokładnie przemyślałeś czego chcesz? Na czym Ci zależy? Do czego zmierzasz? Jeśli tego nie wiesz, to skąd możesz wiedzieć, czy Twój usługodawca Ci to zapewnia? Czy może jedynym kryterium, którym się kierujesz jest (wstaw swoje własne)?

Lepiej! Sam przyznam, że niejednokrotnie  dokonuję takich decyzji, bo przecież nie będę rozważać na zasadzie prób i testów, kupując po jednym egzemplarzu każdego dostępnego produktu, czy próbować usług każdego dostawcy, aby się przekonać, czy rzeczywiście spełnia on moje wymagania. Jednak coraz częściej stawiam się w sytuacji, gdy warto przed dokonaniem tej często błahej decyzji, zastanowić się, czego tak NAPRAWDĘ szukam. Zwykle to jest o wiele ważniejsze od tego ile kosztuje dany produkt, czy jakie ma funkcje „dodatkowe”. Jeśli nie spełnia MOICH wymagań, to co z tego, że można nim zrobić 1000 innych rzeczy?

Czy Box74 spełnia TWOJE wymagania? Jeśli nie, to wiedz, że za każdym razem gdy jesteś u nas, masz możliwość przekazania nam takich informacji bez wątpliwości, że przyjmiemy z pokorą tego rodzaju feedback i weźmiemy go pod uwagę przy podejmowaniu kolejnych decyzji w sprawach, które są dla CIEBIE WAŻNE.

Pamiętaj, „hype” związany z tym, że ktoś Ci obiecał „złote góry” szybko mija. Czy potrafisz jednak zauważyć różnicę pomiędzy profesjonalizmem i prawdziwą dbałością o to, co najważniejsze (czyli Twoja sprawność), czy wolisz weekendowego trenera „od wczoraj”, który obieca Ci wszystko i da sobie wejść na głowę, byle tylko Cię zatrzymać.

Box74 to zdecydowanie miejsce dla każdego. KAŻDEJ osoby, która wie czego chce!

Pozdrawiam,
Łukasz

Podobne wpisy