Jaki sprzęt sportowy warto posiadać w domu i ile to będzie kosztować?

Zastanawiasz się czasami, czy nie prościej byłoby kupić kilka hantelek, być może jakiś rowerek i samodzielnie zrobić formę życia?
Obiecujesz to sobie już od wielu lat, nawet byłeś w dekatlonie w zeszłym roku. Ale bądźmy ze sobą szczerzy, powiedz – jak wyglądał Twój trening i co udało Ci się osiągnąć dzięki posiadanym przez Ciebie gadżetom? Pora na chwilę szczerości… często nie jest to aż tak różowy scenariusz, jakbyś tego chciał.
MAM DLA CIEBIE JEDNAK PEWNĄ LISTĘ SPRZĘTU, KTÓRY NIE ZRUJNUJE TWOJEGO BUDŻETU, A SPRAWI, ŻE BĘDZIESZ ZAWSZE MIEĆ POD RĘKĄ COŚ, CO PRZYDA SIĘ, RÓWNIEŻ NA WYJAZDACH!
O tym wszystkim przeczytasz w tym wpisie. A więc rozsiądź się wygodnie, lub jeśli robisz coś innego, przygotuj się na omówienie tego, jakie sprzęty domowe przydadzą Ci się w domu i czy w ogóle warto wydawać na to jakiekolwiek pieniądze a także ile takie rzeczy kosztują i powinny kosztować?
==========================
Ten wpis możesz również odsłuchać jako podcast w każdej ulubionej aplikacji streamingowej – wystarczy, że odwiedzisz mój instagram.com/silazdrowia – zostaw lajka i kliknij w link w BIO! <3
==========================

PO CO CI SPRZĘT W DOMU – WADY I ZALETY

a) dostępność i wygoda – zaleta – korzystasz kiedy chcesz… wada – najczęściej nie korzystasz, bo przecież możesz to zrobić „jutro”
b) oszczędność czasu – zaleta – nie musisz wychodzić z domu… jednak wada – brak kontaktu z ludźmi!
c) jednorazowy wydatek – zaleta – „pieniądze raz wydane i zapomniane” – wada – zwykle aby mieć coś wartego uwagi trzeba zapłacić kilkaset, a nawet kilka tysięcy złotych!!!
d) konieczność konserwacji i dbania – zaleta – nie będziesz narzekać, że jakiś sprzęt nie odpowiada Twoim wymogom; wada – jak dbasz, tak masz… łożyska, łańcuchy i inne części, które od samego leżenia niszczeją.
e) zabierają miejsce – wada – często bardzo dużo miejsca, które w mieszkaniu jest na wagę złota… zaleta – mogą stanowić dodatkowe wyposażenie – jako wieszak 😉
f) wysoka cena – wada – jeśli nie używasz to dużo tracisz, bo sprzęt leży, niszczy się, a nie każdą rzecz łatwo sprzedać, zaleta – jeśli kupiłeś coś porządnego, to nawet po wielu latach sprzedaż to w dobrej cenie

JAKIEGO SPRZĘTU (RACZEJ) NIE WARTO KUPOWAĆ:

a) Orbitreki i rowerki stacjonarne – jeśli nigdy nie posiadałeś, prawdopodobnie nie będziesz tego używać. POWÓD: wysoki koszt jednostkowy w przeliczeniu na częstotliwość, z jaką większość posiadaczy korzysta z tych cud techniki – nawet dobra „okazja” to kilkaset złotych, a korzyści jeśli chodzi o sprawność, przy zwykłym „orbitreku” nie są wcale aż tak duże. Po prostu idź na rower (klasyczny rower – w sensie na dwór!), to zdecydowanie lepsza inwestycja czasu (również w zimie – przy okazji zahartujesz się). Jeśli już jednak nie widzisz świata poza opcją zakupu, to jedynymi rowerami, w które warto byłoby zainwestować to AirBike oraz ErgBike – jednak to duża inwestycja – AirBike, który rozważałbym to Rogue Echo Bike – prawdziwe monstrum koszt około 5000zł. ErgBike jest nieco mniejszy, jednak kosztuje minimum 5500-6000zł. Są to prawdziwe kombajny mocy, a nie tak naprawdę rowerki. Jeżeli jesteś osobą już dość regularnie trenującą, to z pewnością wiesz dobrze, jaki sprzęt jest Ci najbardziej potrzebny, jednak wiesz również, że nic nie zastąpi środowiska, w którym trenujesz, jakim często jest Twój Klub. Oczywiście są osoby, które potrafią się zmotywować do ćwiczeń w domu, jednak z doświadczenia wiemy, że nic nie wpływa tak pozytywnie na regularność treningową, jak wyjście z domu .To nie tylko statystyka, po prostu nasz mózg potrzebuje bodźców, a „wyprawa” do klubu to dla niego dobre oderwanie od rutyny. Trening w domu jest jak najbardziej ok, jednak nie dla każdego się sprawdzi, a inwestycje poniesione mogą okazać się nietrafione, jeśli nie jesteś na 100% pewny, że będziesz używać tego sprzętu regularnie!
b) Ergometry wioślarskie (szczególnie inne niż Concept2) – podobna historia, zajmują sporo miejsca, a często zbiera się na nich wyłącznie kurz… jest sporo tandety na rynku i należy uważać przy zakupie „budżetowych” modeli. Nie zdecydowałbym się na nic innego jak Concept2, jednak dla domowych sportowców często bywają one zdecydowanie zbyt kosztowne. Można jednak z całą pewnością pokusić się o zakup używanego modelu, ponieważ C2 to niezniszczalne maszyny, o ile poprzedni właściciel szanował swój egzemplarz. Dobra cena to powiedzmy około 2800-3000 zł za model C, który w niczym nie odbiega modelowi D, który to zwykle będzie kosztował około 400-500zł więcej, niż jego nieco starszy kuzyn. Trzeba pamiętać, że są pomiędzy nimi pewne różnice, jednak to zwykle kwestia gustu. Dodatkowo, jeżeli chodzi o miejsce potrzebne do ich składowania, to zaletą jest to, że wioślarze Concept2 są rozkładane, więc w bardzo prosty sposób możemy go ukryć do dużej (hm, bardzo dużej?) szafy, ewentualnie znieść do piwnicy (jeśli jest tam bezpiecznie i w miarę sucho), albo po prostu postawić gdzieś w rogu pokoju.  Mimo wszystko to jednak raczej sprzęt, którego z zasady nie rekomenduję każdemu.
[aktualizacja 2021 – sprzęt Concept2 pokazał pazura – jego wartość w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy mocno wzrosła, o czym przekonali się pasjonaci, którzy chcieli kupić tego rodzaju sprzęt. Ceny podane powyżej są mocno nieaktualne, bo za używany model C można śmiało wołać od 3 do nawet 4 tysięcy złotych. Wszystko to wynika z sankcyjnych ceł odwetowych, jakie UE nałożyła na tę kategorię sprzętu z USA. Nowe modele kosztują teraz 6,000zł i ciągle brakuje ich na rynku]
c) Sztangi i obciążenia do nich – zajmują dużo miejsca, a trening z nimi jeszcze więcej. Dobre gryfy i obciążenia nie są tanie, a te, które wydają Ci się tanie, są bardzo niskiej jakości i będą pewnie służyć znacznie krócej. Na średniej klasy gryf musisz liczyć około 1000 zł. A potem takie coś najpewniej spędzi u Ciebie wiele lat zbierając kurz… Oprócz tego, nawet jeśli będziesz regularnie ich używać, to sztangi wymagają specjalistycznej podłogi oraz stojaków. Jeśli masz duży garaż, w którym nikt nie obrazi się na Ciebie jeśli zaczniesz rzucać ciężarami, powodując przy tym dość spory hałas, to pewnie, możesz sobie na to pozwolić, ale większość domowych sportowców nie będzie miała tego luksusu. Zdecydowanie lepsze będą hantle lub kettle, aczkolwiek tutaj jeśli chcesz mieć dobrą gamę, konieczny będzie zakup kilku-kilkunastu sztuk, więc to również nie jest mała inwestycja. Jednak łatwiej zabrać na wakacje małego kettla, niż nawet próbować przewozić gryf o długości ponad 2 metry, plus nakład do niego w bagażniku Twojego ukochanego autka… zniszczenia gwarantowane! Mówiąc wprost, odradzam.
OGÓLNIE RZECZ BIORĄC: duży sprzęt – rower stacjonarny, wiosła, czy sztanga – NIE SĄ IDEALNĄ INWESTYCJĄ. DLACZEGO? jeśli wiesz, że masz problem z motywacją i niedostateczny poziom wiedzy na temat ćwiczeń i programowania, prawdopodobnie po pierwszym zauroczeniu trwającym zwykle od kilku do kilkunastu dni po rozpakowaniu towaru, nie będziesz tego sprzętu używać zbyt często, a jak już to zrobisz, to pewnie źle i nieefektywnie. W takim przypadku – znacznie lepszym wyborem może być inwestycja w czas z Trenerem, który pokaże Ci i zaplanuje Twoje sesje treningowe tak, aby były one jak najbardziej wydajne i ukierunkowane na Twój cel. Dostęp do sprzętu masz wówczas wliczony w cenę, a oprócz tego główną korzyścią jest również motywacja, jaką zapewni Ci Twój Trener personalny poprzez samo już umówienie się na regularne spotkania oraz podczas samego treningu. Dodatkowym bonusem jest to, że nie musisz się martwić o sprzęt, jego konserwację, wymianę i zniszczenia.. Potrzebna Ci jeszcze jakaś zachęta?

JAKI SPRZĘT WARTO więc KUPIĆ i posiadać:

a) Skakanka – zajmuje bardzo mało miejsca, a posiada sporo zalet. Możesz ją zabrać praktycznie wszędzie, co sprawia, że jest prostym wyborem. Również cenowo nie wygląda to tragicznie. Ogólnie odradzam skakanki poniżej 50 zł, ponieważ to wydatek, który po prostu będzie oznaczał kupno kolejnej skakanki w perspektywie kilku miesięcy… chociaż zdarza się, że komuś to wystarczy. Jednak jeśli trenujesz regularnie, to polecam skakanki Rogue SR-3. Ok, to dość droga na pierwszy rzut oka skakanka, jednak mam ją od 8 lat i wygląda jak nowa. Skakanka, bez względu na to jaki model wybierzesz, jest fantastycznym sprzętem i pozwoli Ci na doskonały trening prawie w każdych okolicznościach. Nie jest idealna, bo nie zawsze zmieścisz się z nią w pokoju hotelowym, ale jeśli tylko masz odrobinę wyobraźni, to poskaczesz w innym miejscu. Skakanka zapewni Ci doskonały trening cardio oraz wytrzymałościowy, a w połączeniu z innymi ćwiczeniami dasz radę skomponować naprawdę różnorodne zestawy ćwiczeń. Polecam!
b) Drążek do podciągania – również zajmuje bardzo `mało miejsca, jednak jest jeden początkowy problem – nie zawsze jest jak go zainstalować oraz brakuje mu mobilności – w sensie, że będzie prawdopodobnie zamocowany raz na zawsze w tym samym miejscu. Powiem tak: dla chcącego nic trudnego. Jeśli zależy Ci na tym, żeby posiadać możliwość dbania o swój kręgosłup, mięśnie ramion i pleców, to warto zastanowić się dobrze nad tym, gdzie zamontować takie ustrojstwo. Drążek ma bardzo wiele zalet – możesz się na nim podciągać, wisieć, rozluźniać. Możesz do niego podczepić kółka gimnastyczne, czy TRX, co dodatkowo rozszerzy gamę dostępnych ćwiczeń zdecydowanie. Wiszenie buduje siłę chwytu oraz ma liczne zalety dla kręgosłupa. Zdecydowanie polecam posiadanie i korzystanie z drążka jak najczęściej. Szczególnie jeśli zależy Ci na tym, aby być w stanie samodzielnie się podciągać. Cenowo to również nie jest zazwyczaj najdroższa inwestycja – choć wszystko zależy jakie masz warunki i w jaki sposób chcesz zamocować drążek do ściany. Warto wydać max. 500 zł na coś solidnie przytwierdzonego do ściany czy sufitu i mieć spokój „na zawsze”. Również tańsze opcje, takie jak drążki rozporowe są dobrą alternatywą, szczególnie cenowo, jednak nie każdy ma możliwość zamontowania takiego gadżetu.
c) Mata do jogi – rozciąganie to mega istotna część treningu i odmawianie jej sobie z powodu nieposiadania odpowiedniej maty to prawdopodobnie jedna z najgłupszych wymówek, jakie kiedykolwiek słyszałem. Mata do jogi kosztuje od 20 do 100zł i możesz odczuć naprawdę wiele korzyści używając jej. Nie zajmuje wiele miejsca, a pozwala na spokojny relaks po treningu. W tym przypadku warto byłoby pozyskać choć podstawową wiedzę na temat odpowiednich ćwiczeń, które pomogą Ci szybciej zregenerować Twój organizm. Sprawdź, czy Twój najbliższy box organizuje zajęcia mobility i dołącz do nich, aby sukcesywnie poszerzać swoją wiedzę w temacie, jednocześnie wykorzystując te ćwiczenia w codziennych sesjach rozluźniających po wysiłku. Genialne połączenie!
d) Kolejnym dodatkiem do samodzielnego mobility będą roller i/lub piłka lacrosse – zazwyczaj polecam posiadanie obydwu tych akcesoriów, ponieważ ich rola różni się nieco. Oczywiście, można próbować wykonywać ćwiczenia tylko jednym z nich, ale po co. Piłeczki kosztują mniej niż 20 zł, a rollery od 50 do 200zł. Zazwyczaj są to bardzo trwałe akcesoria, więc jednorazowy wydatek nie obciąży Cię zbyt mocno, a ilość tzw. „mobilizacji”, jakie można wykonywać dzięki nim jest naprawdę ogromna. Ponownie, warto byłoby rozważyć udział w zajęciach zorganizowanych w najbliższym boxie, aby upewnić się, że prawidłowo korzystasz z tych akcesoriów. Lepiej też kupić nieco droższe egzemplarze wałków, niż ryzykować, że tańszy ulegnie uszkodzeniu – to wiem również z własnego doświadczenia – wałek z Aliszybko rozpadł się po pół roku, a drugi po miesiącu.
Kolejnym gadżetem, który warto wg mnie posiadać są:
e) wspomniane już przeze mnie wcześniej – TRX i/lub kółka gimnastyczne. Co to takiego TRX? Podwieszane taśmy, przy użyciu których mamy możliwość zrobić niemalże nieskończoną ilość ćwiczeń o naprawdę sporym stopniu zróżnicowania trudności. Zarówno początkujący, jak i osoby zaawansowane znajdą tutaj dużo możliwości. Oryginalne TRX to dość duży wydatek – bo ponad 1000 zł, jednak są na alleszybko alternatywy po 140-200zł. Jedna taka, której sami używamy naprawdę zdaje egzamin i można powiedzieć, że jakościowo nie odbiega od oryginału.. Oczywiście nie będę tutaj robić reklamy, więc jak coś – napisz, podpowiem. W przypadku ćwiczeń na TRX, czy kołach gimnastycznych – na początek zawsze warto skorzystać z wiedzy osób, które nauczą nas jak posługiwać się takim sprzętem w odpowiedni sposób. Kontuzje, których możesz nabawić się eksperymentując w nieodpowiedzialny sposób, mogą później spowodować, że odechce Ci się ćwiczeń na znacznie dłuższy okres, niż myślisz. Nie rób tego! Skorzystaj z treningu personalnego, aby przyspieszyć proces nauki…
f) jeśli masz problem z motywacją i czasem – uzyskaj dostęp do trenera personalnego online, który uwzględni Twoje indywidualne predyspozycje a także dzięki znajomości Twoich słabszych stron, ułoży trening dopasowany do Twoich potrzeb. Planując spotkania online masz pewność, że nie „pominiesz” treningu w danym dniu, ponieważ wiesz, że jesteś z kimś umówiony. To znacznie trudniejsze do przełożenia, niż samodzielna zabawa bez konkretnego planu. Takie treningi prawie zawsze kończą się tak, że ich nie ma. Skąd to wiem?? Sam przechodziłem kiedyś podobny proces.

PODSUMOWANIE:

Jeśli masz wątpliwości co do tego jaki sprzęt i konkretny model mógłby być odpowiedni dla Ciebie, zadaj sobie najpierw kilka pytań:
a) czy dotychczas ten sprzęt był regularnie obecny na prawie każdym moim treningu a ja trenuję już dość regularnie od co najmniej roku (preferowane 2-3 lata, żeby mieć pewność, szczególnie w przypadku droższych zabawek)
b) czy masz odpowiednią ilość środków i czasu, aby sprzęt kupić i serwisować regularnie?? (biorąc pod uwagę, że nie wydajesz na niego wszystkich swoich oszczędności)
c) czy wiesz, który model i dlaczego powinieneś kupić? nie na zasadzie, bo ten mi się podoba, ale konkretna analiza wad i zalet
d) czy istnieje łatwy sposób na ewentualne pozbycie się tego sprzętu bez dużej straty? Gdzie mogę go sprzedać
e) czy masz odpowiednią ilość miejsca? nie tylko w lecie, ale cały rok..
f) czy wiesz jak poprawnie użytkować sprzęt i samodzielnie zaplanować treningi? niekoniecznie na zasadzie kopiowania ich z internetów..
g) czy masz odpowiednią motywację, aby trenować w pojedynkę? na rok? na 5 lat? na całe życie?
Tak, to wiele pytań, ale odpowiedź na nie pozwoli Ci uniknąć nietrafionej inwestycji, czyli tak naprawdę straconego czasu. Życzę powodzenia w doborze sprzętu i jeśli potrzebujesz w tym pomocy, napisz do mnie!
Tymczasem podziel się tym wpisem ze swoimi znajomymi na fejsbuku!
Pozdrawiam i do usłyszenia!
Łukasz

Podobne wpisy